Organizatorom udało się sprowadzić do Moskwy liczną grupę polskich uczestników quizu. Sam finał odbył się w słynnym Pałacyku Myśliwskim w ogrodzie Nieskucznyj Sad w Moskwie. Wszystkie wydatki polskich i rosyjskich uczestników pokryło Rosyjsko-Polskie Centrum Dialogu i Porozumienia.
Jego dyrektor Aleksandra Gołubowa w rozmowie z komentatorem agencji Sputnik Leonidem Swiridowem opowiedziała, jak przebiegły przygotowania do finałowego etapu, kto zwyciężył i jakie wrażenie na gościach z Polski wywołała wizyta w Moskwie.
– Pani Aleksandro, zakończył się finał quizu „Co? Gdzie? Kiedy? ”. Ilu polskich uczestników znalazło się w ostatnim etapie i skąd pochodzili uczestnicy drużyn – składy były mieszane, polskie, rosyjskie?
– Do finału dotarły cztery drużyny, ponieważ podczas kwarantanny udało nam się przeprowadzić dwie serie gier online po osiem rund każda. W każdej z tych serii wyłoniono zwycięzców – drużynę ze strony rosyjskiej i drużynę ze strony polskiej. Można powiedzieć, że mieszane zespoły szły innym torem. W efekcie okazało się, że w finale, który odbył się w Moskwie, na cztery drużyny mieliśmy jedną czysto rosyjską, jedną czysto polską i dwie mieszane. Z Polski przyjechała ekipa uczniów z łódzkiego liceum, a także młodzież z Gdańska, Krakowa i Warszawy. Ta procedura trwała długo i naprawdę się baliśmy, że uczestnicy nie dostaną wiz na czas. Ale dosłownie w dniu wyjazdu nasi polscy zawodnicy odebrali paszporty z rosyjskimi wizami, wsiedli do samolotu i przylecieli do Moskwy.
– Zwyciężyła drużyna z Kaliningradu pod wspaniałą polską nazwą „Grzegorz Brzęczyszczykiewicz”. Jakie nagrody zdobyli?
– Zdecydowaliśmy, że najlepszą nagrodą będzie ta, która najbardziej symbolizuje quiz „Co? Gdzie? Kiedy? ” – najlepszy gracz dostaje kryształową sowę, czyli wszystko jest tak, jak w prawdziwym programie telewizyjnym. A wszystkim pozostałym uczestnikom wręczono książki autora quizu „Co? Gdzie? Kiedy? ” Władimira Woroszyłowa.
– I kto zdobył kryształową sowę?
Zdecydowałam się na panią Łozową, ponieważ dziewczyna „zarobiła” decydujący punkt przy wyniku 4:4, a jednocześnie udzieliła odpowiedzi przed czasem. A to – zgodnie z zasadami „Co? Gdzie? Kiedy? ” – oznacza, że zaoszczędziła dla swojej drużyny dodatkową minutę przeznaczoną na dyskusję.
– A jakie są Pani osobiste wrażenia, jak to wszystko się udało i na ile to było interesujące dla naszych polskich przyjaciół?
– Jestem absolutnie zachwycona, wydaje mi się, że wszystko odbyło się na najwyższym poziomie. Polscy uczestnicy quizu byli pod wrażeniem samej wizyty w Moskwie, bo studenci z Łodzi, o ile wiem, po raz pierwszy odwiedzili Rosję. Oczywiście wcześniej nie wiedzieli, co to za quiz „Co? Gdzie? Kiedy?”, dlatego być może fakt, że gra odbywała się bezpośrednio w Zamku Myśliwskim w ogrodzie Nieskucznyj Sad, nie miał dla nich tak dużego znaczenia emocjonalnego, jak dla rosyjskich drużyn, które rozumieją, czym jest to legendarne miejsce. Jednakże cała atmosfera, sam Domek Myśliwski i wystrój wnętrz zachwyciły Polaków swoim dostojeństwem, zresztą jak i cały tradycyjny format quizu „Co? Gdzie? Kiedy?”
– Ostatnie pytanie: czy można spodziewać się kontynuacji Ros-Pol-Quizu?
– Tak, mamy taką nadzieję. Wierzę, że w przyszłym roku zimą zorganizujemy kolejną serię gier. Być może odbędą się online. Może nie. W każdym razie na pewno spotkamy się ponownie.
Źródło: Sputnik Polska